Dziś filet z dorsza dla dzieci i nie tylko. Czwartek i piątek to dni, kiedy w Warszawie jest dostawa świeżych ryb. Jeśli mamy ochotę na świeżą rybkę/owoce morza w domu czy w restauracji to zawsze najbezpieczniejszym dniem pod względem świeżości jest piątek. Jedni lubią ryby inni preferują filety- i tak jest w przypadku mojej córci. Ponieważ mój M. jest dużym fanem ryb/owoców morza i próbuje do tego przekonać córcię. Ona jednak póki co preferuje filet z ryby smażony w panierce. Dziś jego zdrowsza wersja...bez bułki tartej.
- filet z dorsza
- mąka orkiszowa biała
- jajko
- 100% olej z ryżu
- sól
- pieprz
Filety myjemy, odsączamy na sitku. Jajko rozbijamy do miski lub głębokiego talerza, dodajemy sól i pieprz. Wszystko razem roztrzepujemy widelcem. Do drugiej miski/talerza wsypujemy pół szklanki mąki orkiszowej białej ( gdy zabraknie dosypujemy w trakcie). Na patelni rozgrzewamy olej ryżowy- jego dużą zaletą jest to, że nie przenika/wsiąka w smażone ryby czy mięso i nie jemy ryby/mięsa nim na wskroś przesiąkniętego). Filety obtaczamy najpierw w roztrzepanym jajku, później w mące i kładziemy na rozgrzany olej ryżowy. Smażymy do chwili przyrumienienia i przekładamy na drugą stronę. Wyszły bardzo delikatne, i co ważne- nie nasiąknięte olejem. Przepyszne! Radzę zrobić więcej, bo u mnie córcia poprosiła o dokładkę:)
Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz